Nie wiem czy macie podobnie, ale mnie każdego dnia zadziwia to, że poziom głupoty w narodzie jest coraz większy…
Jakby nie szukać zrozumienia dla decyzji tego człowieka, to w ŻADEN sposób nie można dać mu prawa do odebrania życia swojego dziecka!
Niestety to jest właśnie ten toksyczny mechanizm – „żona i dziecko to moja własność – moja RZECZ”… pisałem o tym poprzednio…
Poza tym jak poważnie traktować osoby walczące o prawa ojców (ogólnie idea słuszna, w sytuacji gdy FAKTYCZNIE są niesprawiedliwie traktowani – czasami tak jest – nie zaprzeczam), gdy aż bije z nich nienawiść do kobiet i dobrze nam znane polskie – wszyscy są winni tylko nie my, a nam zawsze krzywda się dzieje…
Wiedziałyście/wiedzieliście o takiej grupie i jej postawie?
Co o tym myślicie?