POJEJSTRONIE
  • Strona główna
  • O Nas
  • Posty
  • W mediach
  • Opinie
  • Kancelaria
  • Kontakt
Tag:

wychowanie dziecka

Rodzicielstwo bliskości

JAK POPRAWIĆ RELACJE Z DZIECKIEM W 3 MINUTY…

autor: #POJEJSTRONIE 20 lipca 2019
2 minuty ⤵️ – czas czytania

Wiedzieliście o istnieniu zasady „trzech minut”? 🤔

Podobno działa zarówno dla rodziców, jak i dla dzieci, a jej stosowanie znacząco wpływa na poprawę relacji między nimi.

Psycholog Nataliya Sirotich wyjaśnia, iż ważność reguły „trzech minut” polega na tym, aby zawsze spotykać dziecko z tak wielką radością, jakbyśmy spotykali przyjaciela, którego nie widzieliśmy przez wiele, wiele lat. I nie ma znaczenia czy wróciliśmy ze sklepu, w którym byliśmy po chleb, czy z pracy do domu. Zwykle bowiem wszystko, czym dziecko chce się z nami podzielić „rozdaje” w pierwszych minutach spotkania. I właśnie tego czasu nie wolno nam przegapić.☝️

Podobno natychmiast rozpoznać można tych rodziców, którzy intuicyjnie przestrzegają zasady „pierwszych trzech minut”. Na przykład, zabierając dziecko ze szkoły, zawsze kucają na poziomie oczu, przytulają się podczas spotkania i mówią, że za nim tęsknili, podczas gdy inni rodzice po prostu zabierają dziecko za rękę, mówią „idziemy”, rozmawiając przy tym przez telefon.WAŻNA JEST NIE ILOŚĆ CZASU, ALE EMOCJONALNA BLISKOŚĆ!👩‍👧‍👦

Ważna jest nie ilość czasu, a emocjonalna bliskość!

Dlatego po wyjściu z pracy, powinniśmy natychmiast skierować swoją uwagę ku dziecku i tylko jemu ją poświecić. Mamy kilka minut, by usiąść obok niego, zapytać o jego dzień i wysłuchać. Potem możemy iść na obiad i obejrzeć wiadomości.

Czasami kilka minut rozmowy „od serca” ❤️ oznacza o wiele więcej dla dziecka niż cały dzień spędzony z nami. Fakt, że zawsze jesteśmy zmartwieni i zabiegani nie sprawi, że nasze dzieci będą szczęśliwsze, nawet jeśli wierzymy, że robimy to dla nich i ich dobrobytu.

Okazuje się, że dla rodziców i dzieci wyrażenie „czas razem” ma inne znaczenie. Dla dorosłych wystarczy, że dzieci są tuż obok nich, kiedy robią coś w domu lub chodzą do sklepu. Ale dla dzieci pojęcie „czasu razem” polega na spoglądaniu oko w oko, kiedy rodzice siedzą obok nich, odkładają na bok telefony komórkowe, eliminują myśli o setkach swoich problemów i absolutnie nie są rozpraszani przez inne postronne rzeczy. Dziecko nigdy nie będzie Wam ufać jeśli poczuje, że w czasie spotkania z rodzicem jest coś ważniejszego niż ono…Tyle pokrótce z teorii…🤷‍♂️

A jak jest z tym u Was na co dzień?

Znaliście tą regułę, a może stosujecie ją intuicyjnie? Czy więź z dzieckiem rodzi się jedynie z miłości, czy praca nad charakterem relacji jest równie istotna i niezbędna? No i rzecz jasna, z „rozstaniowego podwórka”- czy samodzielne rodzicielstwo przeplatane opieką wespół z ex pozytywnie wpływa na relację z dzieckiem czy ją psuje? Chwalcie się, żalcie, chętnie poczytam… 😈

20 lipca 2019 0 Komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestLinkedinTumblrRedditWhatsappTelegramEmail
Przemoc domowa

KLAPS TO BICIE

autor: #POJEJSTRONIE 20 czerwca 2019
1,5 minuty ⤵️ – czas czytania

No Panie Rzeczniku, to się Pan popisał… 😦

„Klaps nie zostawia wielkiego śladu. (…) Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie”, stwierdza Mikołaj Pawlak Rzecznik Praw Dziecka w rozmowie z Magdaleną Rigamonti na łamach środowego „Dziennika Gazeta Prawna”… w prawdzie po tej co najmniej „niefortunnej” wypowiedzi padają słowa, że „absolutnie nie wolno bić dzieci”… ale jednak poczucie szoku i niesmak pozostają…Źle się dzieje, kiedy Rzecznikowi – najważniejszemu w kraju organu państwowemu, mającemu stać na straży dobra i bezpieczeństwa dzieci przez usta przechodzą takie słowa…To niedopuszczalne, haniebne i wstyd, że ktokolwiek, a przede wszystkim Rzecznik Praw Dziecka, może tak myśleć, a na domiar złego to głosić… 😡

Klaps to bicie, a bicie to przemoc i „koniec pieśni”…Przemoc psychiczna potrafi nie wiązać się z fizyczną, wiec w sumie „nie zostawia wielkiego śladu”… idąc tym tokiem rozumowania, skoro nie widać to może w takim razie też w ogóle nie istnieje… 🙄

Przemoc rodzi przemoc…Praktycznie ZAWSZE gdy wspieram kobiety ze związków przemocowych to ich partnerzy (a często i one) pochodzą z domów gdzie przemoc wobec dzieci i między rodzicami była standardem… 😔

——————————————-

Co o tym myślicie? 🤔

Jak oceniacie stanowisko organu władzy państwowej, który ma z definicji bronić interesów dzieci? 🤔❗️Jeśli temat i Was zbulwersował to Kamil Blog Ojciec organizuje akcje zbierania podpisów pod żądaniem dymisji tego pana (link do petycji na FB Blog Ojciec)

——————————————-

PS

Dziękuję Katarzyna Łodygowska matkaprawnik.pl za czujność 🙂

20 czerwca 2019 0 Komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestLinkedinTumblrRedditWhatsappTelegramEmail
Pomoc dla ofiar przemocy domowej

OBECNA SYTUACJA W KRAJU…

autor: #POJEJSTRONIE 19 stycznia 2019
3 minuty ⤵️ – czas czytania

Dziś bardzo poważny temat…

Wczoraj umieściłem ten tekst na moim Instagramie (https://www.instagram.com/radca_prawny_plasota/), wklejam też tu dla tych z Was, którzy tam nie zaglądają 🙂 „Zło dobrem zwyciężaj” – popularne hasło obecnie, ale każdy kto potrafi obserwować to co się dzieje od kilkunastu lat doskonale wie, że jest to tylko zaklinanie rzeczywistości… Same hasła nic nie dadzą…Przed pojawieniem się na IG często zaglądałem na Twittera. Fajne miejsce, aby poznać merytoryczne argumenty każdej strony, w każdym sporze społecznym, tylko że to jakieś 3% każdego wątku, reszta to wyzywanie, hejt, groźby i zbijanie lajków na poniżeniu „rozmówcy”.

Do tego naczelni hejterzy, którzy potworzyli wokół siebie „zakony” wielbicieli. Jedni hejtują wprost, inni bardziej „subtelnie”, ale skutek taki sam… Wielu pod nazwiskiem, ze zdjęciem, do namierzenia w 2 minuty via Google. Są to zarówno znane postacie z realnego życia jak i „celebryci” hejtu wykreowani w necie na poniżaniu innych… Od lat działają bezkarnie zatruwając umysły ludzi. Na FB jest podobnie. Podobnie łatwo też namierzyć wiele z tych osób. „Nasze” dzieci… skala przemocy i hejtu wśród nich, to tylko odzwierciedlenie tego co dzieje się w świecie dorosłych. Oczywiście od lat nikt z tym nic nie robi. A dlaczego? Bo przykład idzie z góry. Czy politykom zależy, aby załagodzić taką sytuację? Na chwilę, po szokującym wydarzeniu tak, ale długofalowo absolutnie… Przerabialiśmy to po śmierci JP II czy po katastrofie w Smoleńsku.

Dużo łatwiej pozycjonować się w skłóconym społeczeństwie, dużo łatwiej zdobywać wyborców szczując „swoich” na „obcych”, wtedy naprawdę mało potrzeba dać z siebie, aby zdobyć władzę. Przez to zamiast społeczeństwa mamy dziś dwa wrogie plemiona. Nie jest to wbrew pozorom nowe w Polsce. Kto zna historię ten wie, że tak już było i za każdym razem źle się kończyło. „Historia uczy, że ludzkość niczego się z niej nie nauczyła”… Piłsudski mawiał: „Polacy nie są zorganizowanym narodem, wobec czego znaczy u nich więcej nastrój niż rozumowanie i argumenty; sztuką rządzenia Polakami jest zatem wzniecanie odpowiednich nastrojów”. Jakże to trafne i ponadczasowe…Taka strategia długofalowo jest zgubna, bo kto by nie rządził to koncentruje się tylko na czasie do następnych wyborów. Nie mamy celów nadrzędnych, strategicznych. Edukacja, zdrowie, obronność(!), energia, ekologia itd. – NIC. Wszystkie projekty wdrażane do czasu zmiany władzy. Wywrotka i w drugą stronę, a strategiczne zmiany wymagają lat pracy. Wynik tego taki, że co chwila mamy dowody na to, że państwo nie działa. Od tragedii do tragedii. Do tego dochodzi to, że jesteśmy mistrzami w obchodzeniu procedur. Wdrożyć na papierze i omijać jak się da – to nasza specjalność.

No i jeszcze zero samokrytyki. Zawsze winny ktoś inny, nigdy ja. Zawsze milion wytłumaczeń i zero faktycznych wniosków. Niestety obecna narracja polityczna tylko to wzmaga – dowalić drugiej stronie – tak się obecnie rozwiązuje problemy.

Oczywiście są i pozytywy związane z prywatną inicjatywą, w tym jeden ogromny – organizacje społeczne – potrafimy działać razem, gdy mamy szczytny cel, ale hejt nawet to potrafi psuć, bo wielu naiwnych ludzi ulega manipulacji i staje się „żołnierzami” w wykreowanym konflikcie…

Niepokoi mnie bardzo to, że nie potrafimy docenić tego, że ostatnie 30 lat to najlepszy okres w dziejach Polski od dawna, ale to wiecznie trwać nie będzie. Znowu warto spojrzeć wstecz i zdać sobie sprawę z naszej sytuacji geopolitycznej… Przecież to, że się wzajemnie zwalczamy tylko nas osłabia… A kto na tym zyskuje?

Ostatnie tragiczne wydarzenie i to co się po nim dzieje, to nienawistne szaleństwo w internecie, ale i w realnym życiu – w rozmowach ludzi, to tylko kolejny kamień milowy, kolejny kawałek drewna dorzucony do ognia, który trawi Polskę, i który jest już chyba nie do ugaszenia…Smutna jest tego świadomość…

——————————————-

Zastanawialiście się nad tym?

Co o tym myślicie?

19 stycznia 2019 0 Komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestLinkedinTumblrRedditWhatsappTelegramEmail
Dzieci

AGRESJA UDERZA W SZKOŁY PODSTAWOWE. TO EFEKT UBOCZNY LIKWIDACJI GIMNAZJÓW

autor: #POJEJSTRONIE 5 stycznia 2019
2 minuty ⤵️ – czas czytania

„Zdaniem ekspertów jednym z powód rosnącej przemocy w szkołach podstawowych jest po prostu tłok.

– Przepełnione klasy i korytarze sprzyjają wzrostowi agresji”.

„Urszula Moszczyńska, pedagog z warszawskiej poradni psychologiczno-pedagogicznej, wyraźnie jednak podkreśla, że to, iż w podstawówkach, do których uczęszczają też sześcio- i siedmiolatki, pojawiło się więcej agresji, jest zdecydowanie negatywnym zjawiskiem. Do szkół doszły bowiem dzieci w trudnym okresie rozwojowym: 12-, 14-latkowie, którzy wiedzą lepiej niż ich młodsi koledzy, jak stosować przemoc w sposób zdecydowanie bardziej wyrafinowany.”

„Według ekspertów największym problemem, który nie znajduje odzwierciedlenia w statystykach policyjnych, jest przemoc psychiczna.– Do poradni trafiają rodzice z dziećmi, które odmawiają wyjścia do szkoły – mówi Urszula Sajewicz-Radtke. Z wywiadu wynika na przykład, że dziecko jest od dłuższego czasu wyśmiewane i wykluczane przez rówieśników. Często dzieje się to również na portalach społecznościowych. I choć problem przemocy psychicznej zawsze istniał, to teraz dzieci mają więcej narzędzi, żeby ją stosować.”

Ciekawy artykuł! 👍

Przemoc psychiczna, choć zawsze była w szkole, to teraz w dobie Internetu i portali społecznościowych może dziecko totalnie zniszczyć. 😡

Kiedyś gdy problem był poważny i nie udało się go rozwiązać w danej szkole wystarczyło ją zmienić, a teraz oprawcy znajdą ofiarę w każdym miejscu i bardzo szybko mogą przekazać nowym znajomym ofiary informacje, które posłużą do gnębienia… 🙄

Nie spodziewałbym się poprawy w tym temacie…

Tyle kwestii w szkole leży, że na takie problemy czasu i pomysłów zdecydowanie brakuje…

——————————————-

Co o tym sądzicie?

Jak jest z przemocą w szkołach Waszych dzieci?

I jak oceniacie likwidacje gimnazjów, z perspektywy czasu? Dobrze/źle? 🤔

Pełny artykuł

5 stycznia 2019 0 Komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestLinkedinTumblrRedditWhatsappTelegramEmail
Pomoc dla ofiar przemocy domowej

PATOSTREAMERZY POD LUPĄ

autor: #POJEJSTRONIE 23 listopada 2018
2 minuty ⤵️ – czas czytania

Szanowni, pytanie na weekend 😉

Czy znacie takie pojęcie – „patostreamer”?

W skrócie – osobnik/osobniczka, który wrzuca patologiczne „treści” do internetu, za pośrednictwem takich narzędzi jak np. YouTube, FB czy Instagram.

Oczywiście te „treści” (jak to w internecie) dostępne są dla każdego na dwa kliknięcia (no dobra na 3 jeśli materiał jest dostępny od 18 roku życia, a np. 12 latek musi kliknąć, że ma te 18 lat). A w samym materiale patologia – wyzwiska, bicie, picie alkoholu, wandalizm, namawianie do popełniania wykroczeń lub przestępstw, czy namawianie nieletnich do rozbierania się „na wizji”, a i dużo gorsze tematy…

Bardzo często ten wrzucający te „treści” do sieci zarabia na tym duże pieniądze (nawet 20-30 tys. zł miesięcznie!), a co za tym idzie jest masa młodocianych! naśladowców…

Jednym słowem – masakra…

Taka refleksja – kiedyś, aby uchronić dziecko przed patologią rodzice „robili mu szlaban” na wyjścia z domu, aby izolować dziecko od znajomych sprowadzających na złą drogę, a teraz nawet gdy czytasz tego posta za ścianą, zupełnie bez Twojej wiedzy, Twoje dziecko wpatrzone w ekran smartfona i w słuchawkach na uszach, z wypiekami na twarzy, może w pozornej ciszy zatruwać swoją psychikę czy to słuchając np. pseudo piosenkarzy z tatuażami na twarzach i śpiewających o tym, że celem życia jest „morze koksu” i kobiety służące tylko do jednego…, czy to grając w idiotyczne gry, w których zabijanie dla przyjemności jest sposobem na zdobywanie punktów, czy to oglądając twardą pornografię, w której rolą kobiety jest wyłącznie zaspokojenie chorych „potrzeb” faceta – w skrócie czym bardziej ona poniżona i bardziej ją boli tym większa „przyjemność” (swoją drogą to jest właśnie edukacja seksualna nastolatków XXI wieku…), czy właśnie śledząc tych „pato-twórców”… Takie czasy – często większy kontakt z patologią we własnym pokoju niż poza domem – w swojej okolicy…

Co możemy zrobić, aby z tym walczyć?

Oczywiście kontrolować dostęp do internetu własnego dziecka – w przypadku nastolatka, w związku z tym, że internet jest teraz dostępny wszędzie – to niestety często walka z wiatrakami… ale „dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”…

A jeśli chodzi o aspekty prawne to na pewno, w przypadku tych „pato-twórców”, zawiadamiać organy ścigania – najlepiej za pomocą pisemnego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa bezpośrednio do Prokuratury. Wtedy pominiecie na starcie rozmowę w komisariacie z policjantami, baaardzo chętnymi Wam do pomocy 😉. Może rodzice kolegi lub koleżanki Waszego dziecka także widzą ten problem – wtedy jak to mówią „w kupie siła” 😉 – przygotujcie wspólne zawiadomienie.

Co myślicie o tym temacie?

Jak chronić dzieci przed takimi „treściami”?

Może zmiana prawa i cenzura/kontrola Państwa lub jakiejś instytucji UE nad internetem, przynajmniej w tym zakresie, nie byłaby złym rozwiązaniem?

Aaa i może chcecie, abym napisał Wam kilka słów o formułowaniu takiego pisemnego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które możecie wykorzystać w wielu sytuacjach życiowych, gdy będziecie posiadali wiedzę, na temat tego, że prawo zostało złamane… Z doświadczenia wiem, że często takie zawiadomienia są konieczne w sytuacji konfliktu okołorozwodowego…

Pełny artykuł

23 listopada 2018 0 Komentarzy
0 FacebookTwitterPinterestLinkedinTumblrRedditWhatsappTelegramEmail

O Nas

O Nas

Zespół #POJEJSTRONIE

Prawnik/rozwodnik/ojciec i
prawniczka/rozwódka/matka…

Szukaj na blogu

Facebook

Social Media

Facebook Instagram Linkedin

Instagram Tomasz Plasota

Instagram #POJEJSTRONIE

Najnowsze posty

  • GORZKI CUKIERECZEK

    27 marca 2022
  • JAK NA JEDNEJ ROZPRAWIE ZAKOŃCZYĆ SPORNĄ SPRAWĘ RODZINNĄ?

    13 marca 2022
  • DZIECKO W SYTUACJI ZAGROŻENIA WOJNĄ – PASZPORT

    26 lutego 2022
  • OJCOWIE MAJĄ PRAWA, A MATKI OBOWIĄZKI…

    20 lutego 2022
  • MAMA DRUGIEJ KATEGORII

    15 stycznia 2022
  • Adamczewska w mediach
  • Alimenty na dziecko
  • Dzieci
  • Kancelaria w Warszawie
  • Media
  • Niezależność finansowa
  • Ofiara przemocy domowej
  • Oszust matrymonialny
  • Oszustwa przez Internet
  • Plasota w mediach
  • Podział majątku
  • Pomoc dla ofiar przemocy domowej
  • Porada prawna
  • Porada rozwodowa
  • Prawa i obowiązki rodziców
  • Prawnik od rozwodu
  • Przemoc domowa
  • Przemoc ekonomiczna
  • Rodzicielstwo bliskości
  • Rozprawa rozwodowa
  • Rozwód
  • Rozwód a dzieci
  • Samotna matka
  • Toksyczne związki
  • W obronie kobiet
  • Władza rodzicielska
  • Wsparcie psychologiczne w rozwodzie
  • Zabezpieczenia na czas procesu
  • Zabezpieczenie kontaktów

O Nas

O Nas

Zespół #POJEJSTRONIE

Prawnik/rozwodnik/ojciec i
prawniczka/rozwódka/matka…

Na skróty

  • Strona główna
  • O Nas
  • Posty
  • W mediach
  • Opinie
  • Kancelaria
  • Kontakt

Skontaktuj się

Radca Prawny Tomasz Plasota

Telefon: (+48) 514 345 000

Mail: kontakt@pojejstronie.pl

  • Facebook
  • Instagram
  • Linkedin

@2020 - Wszystkie prawa zastrzeżone. POJEJSTRONIE.pl


Do góry
POJEJSTRONIE
  • Strona główna
  • O Nas
  • Posty
  • W mediach
  • Opinie
  • Kancelaria
  • Kontakt
#POJEJSTRONIE na Facebooku

Radca prawny Tomasz Plasota