Dobry wieczór
Odpowiadając na Wasze pytania należy napisać – TO ZALEŻY!
Są 2 warianty macierzyństwa:
– „łatwy”, wychowujesz dziecko z ojcem/bez, ale ten Ci tego nie utrudniaBa! Możesz być najgorszą matką na świecie, ale nikt Ci nic nie zrobi, bo nikt tego nie weryfikuje.
– „trudny”, nieporównywalny i niewyobrażalny dla osoby, która tego nie doświadczyła – taki, w którym ojcem dziecka jest toksyk.
Macierzyństwo „trudne” to 3x tyle zadań co w „łatwym”, do tego ciągły strach i stres.
Co robi toksyczny ojciec?
Każde zadrapanie dziecka zgłasza do sądu
Ocena 1 w szkole – do sądu
Kłamstwo, że wozisz dziecko bez fotelika – do sądu
Zdjęcie jak pijesz piwo 0% – do sądu
Poszłaś z katarem dziecka do lekarza, ale nie dałaś mu znać – do sądu
Nie poszłaś z katarem – do sądu
Przepychanka dziecka z kolegą – do sądu
Brudne buty dziecka – do sądu
Nie byłaś na wywiadówce – do sądu
Byłaś, ale nie zdałaś mu relacji – do sądu
Dziecko nie chciało rozmawiać z nim przez telefon – do sądu
Nie powiedziałaś mu gdzie jedziesz na wakacje – do sądu
Zapisałaś dziecko na zajęcia bez jego wiedzy – do sądu
Nie zapisałaś na te zajęcia – do sądu
W wyniku jego nagonki sąd często dla „spokoju” ustala nadzór kuratora, który jest wykorzystywany przez toksyka do dalszego uprzykrzania Ci życia
Zastrasza lekarzy i terapeutów, którzy z obawy przed problemami odmawiają pomocy dziecku
W tajemnicy cofa zgodę na odbiór dziecka przez babcię ze szkoły i nagle Ty w pracy, a dziecka nie ma kto odebrać
Wszczyna awantury w przedszkolu, przez co z dnia na dzień wyrzucają dziecko z placówki
Niszczy dziecku ubrania, robi zdjęcia i wysyła do sądu jako Twoje zaniedbania
Kurator dzwoni do Ciebie, oczekuje spotkania, robi notatkę i tyle, nikt nie ukarze ojca za fałszywy donos, a Ty tłumaczysz się kilka razy w miesiącu.
Procesy ciągnące się latami, życie w ciągłej kontroli, ciągłe badania OZSS – nikt kto tego nie przeżył nie zrozumie.
Kiedy więc czytam posty celebrytek z leżaka, że są zmęczone macierzyństwem i muszą się pocieszyć drinkiem (widocznym na zdjęciu w takim poście), wiem, że w wariancie „2” chłop za jakiś czas, chcąc uniknąć płacenia alimentów wystąpi o opiekę pół/pół zarzucając jej, że sobie nie radziła z dzieckiem, nadużywała alkoholu, a wszystkie zdjęcia, które mu z dzieckiem robiła posłużą za dowód, że tylko on się nim zajmował…
Tak to działa…
Przerabialiśmy takie sytuacje niestety nie raz…
A jaki jest Twój waria(n)t?
.
.
Znacie podobne historie?
.
.
PS – DO WIADOMOŚCI ZE ZDJĘCIA NR 3
WAŻNE!
Bardzo często popełniacie ten sam błąd. Myślę, że to ok. 80% przypadków.
Konkubinat się rozpada, nie macie ślubu i regulujecie przed sądem same alimenty.
Same alimenty nie decydują o władzy rodzicielskiej!
Ojciec ma taką samą władzę rodzicielską nad dzieckiem, a więc i decydowanie o kwestiach zdrowia czy edukacji dziecka jak Wy.
Nawet taki ojciec, który zupełnie się dzieckiem nie interesuje!
Regulujcie więc po rozstaniu przed sądem przynajmniej miejsce zamieszkania dziecka przy Was (nie da się tego skutecznie zrobić poza sądem, a samo zameldowanie dziecka nie ma znaczenia – to tylko czynność administracyjna!).
Można to zrobić razem ze sprawą o ustalenie kontaktów. Jest to już przynajmniej coś co prawnie stabilizuje Waszą pozycję jako rodzica wiodącego. W sprawie rozwodowej to coś co musi być uregulowane w wyroku. Konkubinat w Polsce nie jest uregulowany więc trzeba opierać się na ogólnych przepisach.
Nie raz spotykaliśmy się z sytuacją kiedy matka nie regulowała tego, a po 2-5 latach od rozstania ojciec widząc, że matka układa sobie życie z nowym partnerem występował do sądu o ustalenie miejsca zamieszkania dziecka przy nim (de facto o przejęcie opieki). Taka sprawa w sądzie, gdy ojciec nagle się obudzi z tym tematem, potrafi potrwać nawet ze 3 lata, a dziecko i Wy będziecie poddawane opiniom biegłych psychologów.
Niestety bardzo często jest tak, że przez manipulacyjne działania 2 strony i specyficzny zakres opinii – czym lepsza matka tym taka opinia jest dla niej gorsza…, a ona w dużej mierze decyduje komu sąd przekaże dziecko pod opiekę.
Wiele nowych związków nie wytrzymuje życia przez 3 lata w procesie kiedy trzeba się pilnować na każdym kroku, a manipulant co chwila prowokuje…
Czasami też to, że macie sobie życia nie ułożyć jest faktycznym celem takiego osobnika…
Zapiszcie i przekażcie (udostępnijcie) ten post dalej – uświadamiajcie inne kobiety jak to wygląda w praktyce…..WASZ GŁOS!
PS WIADOMOŚCI UDOSTĘPNIONE ZA ZGODĄ AUTOREK


