KWARANTANNA NIE CHRONI OD PRZEMOCY DOMOWEJ…

autor: #POJEJSTRONIE
3 minuty ⤵️ – czas czytania

Dzień dobry w tym trudnym czasie… 😌

Za nami pierwszy tydzień ogólnoświatowego aresztu domowego. ☣️

Siedzenie w domach ma nam zapewnić bezpieczeństwo, dodatkowo psychologowie twierdzą, że czas kwarantanny jest przy okazji czasem dla rodziny, dla siebie…

Ja ze swojego zawodowego podwórka dodam, że jest to czas testu relacji czego sygnały dostaję od Was kilkanaście razy dziennie… 😬

Przemoc domowa – o tym się nie mówi…

Niestety mam wrażenie, że w całej tej panice o dobro ogółu, po raz kolejny zapomniano o osobach, które w tych domach zostały zamknięte wraz ze swoimi katami – o kobietach będących ofiarami przemocy domowej i ich dzieciach. 😌

O tych, którzy zmuszeni są wytrzymywać codzienne ataki na swoją osobę, a dziś nie mają możliwości ucieczki.

Dlatego jak zawsze, apeluję, miejcie oczy i uszy otwarte na to co się wokół Was dzieje, na to czy obok nie dzieje się przemoc…Co ciekawe, wśród historii Pań, które kontaktowały się ze mną w ostatnim tygodniu zaobserwowałem jakąś przedziwną „kwarantannową przypadłość”, toczącą ich mężczyzn…

W ciągu kilku dni miałem już trzy telefony, od Pań, których partnerzy właśnie w okresie kwarantanny postanowili je wyrzucić z domu i nieważne, że z dzieckiem na ulicę w sam środek epidemiologicznego piekła, czy co gorsza bez dziecka… po prostu usłyszały „wypierd… z mieszkania”… 🤬

Co, jeśli Wam się coś takiego przytrafi?

Jeśli jesteście małżeństwem, to taki „troskliwy” maż nie ma prawa wyrzucić Was z mieszkania jakie z nim zajmujecie, nawet jeśli to on ma tytuł prawny do tego lokalu (nawet jak mieszkanie należy do jego mamusi), chroni Was przed tym Kodeks rodzinny i opiekuńczy. 👌Gorzej wygląda to w konkubinacie, ale także nie jest beznadziejnie – tylko trzeba wiedzieć jakie macie prawa! ⚖️W takiej sytuacji w przypadku próby wyrzucenia Was, nawet w asyście policji, powiedzcie, że nie chcecie wyjść z domu, bo tu znajdują się Wasze rzeczy i że korzystacie z tego lokalu na podstawie umowy użyczenia zawartej z „partnerem”, której ten Wam nie wypowiedział i możecie zostać co najwyżej eksmitowane, szczególnie, że nie macie gdzie pójść.

Wtedy szanowny „Pan i Władca” musi złożyć w sądzie pozew o eksmisję. Oczywiście to żadna przyjemność, aby mieszkać z takim typem, ale czasem potrzebne jest te kilka dni na ułożenie sobie spraw i znalezienie nowego lokum. Szczególnie teraz, gdy powrót do rodziców będących w podeszłym wieku z małym dzieckiem nie jest wskazany.

‼️UWAGA, BARDZO WAŻNE ‼️

Nigdy, ale to przenigdy, nie dajcie się wyrzucić bez dziecka!

Nie wychodźcie z domu bez dziecka, bo gwarantuję Wam, że długo swojego dziecka nie zobaczycie, a odzyskanie go w takiej sytuacji przed sądem może okazać się trudniejsze niż Wam się wydaje.

W dużym skrócie sąd w takich sytuacjach bierze stronę ojca – szczególnie jeśli ten sprytnie manipuluje faktami i przedstawi Was jako najgorszą k… z masą problemów psychicznych, do tego zasypie sąd dziesiątkami swoich zdjęć z uśmiechniętym dzieckiem, a Wy będziecie liczyły na to, że sąd Was zrozumie. Nie – nie zrozumie. Uwierzcie mi… 🧐

Wracając do tematu, nie ma tu znaczenia, czy Wasz „partner” postanowi Was wyrzucić samodzielnie czy w asyście policji. Każdy policjant powinien wiedzieć, że nie posiada uprawnień pozwalających na wyrzucenie kogoś z domu bez komornika i odpowiedniego tytułu wykonawczego. Niestety jak powszechnie wiadomo, nie takie rzeczy w Polsce się dzieją i często stres i strach jaki towarzyszy takiej sytuacji powoduje, że kobiety na widok policji pokornie wychodzą z domu uważając, że stróż prawa ma rację! 😌

Policjant zapisuje w notatce lakoniczne „dobrowolnie wyszła z domu” i sprawa jest pozamiatana. Zdarza się też, że obecność policji jest akcją sprawnie przygotowaną, przez partnera, który wykorzystuje np. „kolesiostwo” małej miejscowości do pozbycia się Was, rzekomo w majestacie prawa, bazując na Waszej słabości, strachu i niewiedzy.

Pamiętajcie policjant nie ma prawa Was wyrzucić z domu! Może co najwyżej napisać w notatce, że odmówiłyście wyjścia, ale nikt Was na siłę nie wyprowadzi – jeśli oczywiście nie dojdzie do sytuacji kiedy stanowić będziecie niebezpieczeństwo, czyli w nerwach rzucicie się z pięściami np. na świadków zdarzenia, zawołanych przez „partnera”. Dlatego gdy coś takiego się dzieje to pilnie dzwońcie po kogoś bliskiego, aby był Waszym naocznym świadkiem wydarzeń, który też pomoże Wam dokumentować (np. wideo 🎥) całe zajście… 🚩

Bądźcie silne, zachowajcie zimną krew i nie dajcie się… ✊🍒

A wszystkie Was, które słyszycie lub widzicie przemoc domową namawiam, abyście reagowały!Pamiętajcie, że tacy domowi oprawcy czują się bezkarni, bo uważają, że nikt nie słyszy, nikt nie wie, a na pewno nikt nie powie NIE…

——————————————-

PS 1Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? 🤔

Znacie podobne przypadki? 🤔Jak myślicie dlaczego w mediach nie mówi się o tym głośno? 🤔

PS 2A jak Wy sobie radzicie w domach w tym chyba najtrudniejszym czasie w Polsce od prawie 30 lat? 🤔

PS 3Doczytałyście, bo znowu wyszło długooo? 😉

Jeśli chcesz włączyć się do dyskusji, zapraszamy na nasze SM: Facebook, Instagram, LinkedIn. 🙂💐👍

Możesz również polubić

Napisz komentarz

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych przez tę witrynę.